niedziela, 5 października 2014

Polecanki

A dziś polecam...

Do poczytania:

  Musimy porozmawiać o Kevinie. 

książka, film psychologiczny, chłopcy w różnym wieku

Książka, która nie pozwala o sobie zapomnieć, a którą miałam Wam opisać już jakiś czas temu. I kolejna z tych, które przeczytałam po obejrzeniu ekranizacji. Flm zrobił na mnie duże wrażenie, był świetny. Książka- jeszcze lepsza. Różnica jest taka, że po wyjściu z kina nie mogłam przestać myśleć o tym, co zrobił nastoletni bohater, byłam przerażona jego zachowaniem, cynizmem, brakiem uczuć, momentami w głowie brzmiał ostrzegawczy alarm pod tytułem nigdy nie wiesz, co wyrośnie z twojego dziecka. W momencie przeczytania kilku stron książki, wiedziałam, że tym razem moje myśli skierują się ku matce. Książka przedstawiona jest w formie listów głównej bohaterki, matki Kevina, do jej męża. Widzimy jednostronną korespondencję, nasyconą różnymi uczuciami, naszpikowaną opowieściami zebranymi w ciągu kilkunastu lat funkcjonowania rodziny. Czy jest to próba poradzenia sobie z tym, co się stało? O tym, czym był Czwartek dowiadujemy się całkiem prędko. Jednak autor nie odsłania wszystkich okoliczności od razu. Parę asów wyjmuje z rękawa dopiero na ostatnich kartach książki. Czytając, ma się wrażenie przebywania w głowie bohaterki, przeżywania każdego jej dnia, odczuwania wraz z nią złości, bezsilności, niechęci, nienawiści, miłości, żalu, poczucia winy. Momentami miałam ochotę krzyczeć o tym, co w naszej kulturze nadal jest swego rodzaju tabu – o niechceniu bycia matką, o depresji poporodowej, o cieniach macierzyństwa i ograniczeniach z nim związanych. Krzyczeć chciałam z perspektywy obserwatora, który cały czas myśli: przecież ona tak naprawdę nie chciała dzieci, gdyby nie zdecydowała się na macierzyństwo, nie byłoby Czwartku. Książka kieruje uwagę na aktualny od kilkunastu lat problem zamachów na uczniów i nauczycieli, których dokonywali niepozorni (?) uczniowie. Wciąga bez reszty, pozostawia z milionem myśli, a kończy się tak, że zapiera dech i zmusza do myślenia o tym, jak bezgraniczna jest miłość matki. A mnie na sam koniec wzruszyła, bo ja nadwrażliwa jestem.


Do obejrzenia:

Ojciec Szpiler

dzieci księdza, przekłuwane prezerwatywy, niż demograficzny

Film, znany także pod tytułem Dzieci księdza, wyświetlany był podczas różnych festiwali filmowych i w kinach studyjnych już jakiś czas temuDo multipleksów chyba nie trafił. Nie szkodzi, dla mnie jest to raczej plus, niż minus. O co chodzi? Ksiądz i sprzedawca z miejscowego kiosku przekłuwają prezerwatywy, bo są zmartwieni brakiem przyrostu naturalnego. Zachwyceni patrzą na powodzenie swojego planu, który poza wzrostem liczby narodzin, powoduje wzrost napływu turystów i dziennikarzy – spragnionych cudu, lub taniej sensacji. Chorwackie dzieło najpierw głównie bawi- absurdalnością całej fabuły, dialogami, przerysowanymi postaciami, a nawet przekleństwami (dość zabawnie brzmią po chorwacku). Później jest jak w życiu- pojawiają się komplikacje i przestaje być różowo. Film nabiera ciemniejszych odcieni. Jawi się w nim kilka całkiem poważnych wątków- jak pedofilia, choroba psychiczna, niż demograficzny, samobójstwo, niepłodność – innymi słowy, sprawy bardzo aktualne. Nie ma jednak napuszonego moralizatorstwa, oczywistego wskazywania dobra i zła, nachalnej oceny i jednoznaczności. Ładne ujęcia i ciekawa ścieżka dźwiękowa. Niezła alternatywa dla multipleksowych obrazów z Hollywood. Dobrze podpatrzeć życie w innym zakątku Europy, można sprawdzić, czy mentalność Chorwatów i Polaków jest podobna. Bo problemy zachodniej cywilizacji wszędzie takie same.

Do posłuchania:

Czesław Mozil


Czesław wydaje właśnie nową płytę. Singlem, promującym album, jest utwór Poszukaj męża. Urzekła mnie ta piosenka, oczywiście ;). Lubię Czesława, jego głos i teksty jego piosenek, a jego uśmiech i urok osobisty wręcz ubóstwiam ;)! Singiel jest zabawny, i co ciekawe, nie zawsze opis danego obcokrajowca mieści się w ramach znanego stereotypu- czasem zwyczajnie ma się to rymować, i już ;). Poszukaj męża sprawiło, że mam ochotę przesłuchać całą płytę!


Do poklikania:

http://www.boredpanda.com/

ciekawe zdjęcie, dzikie zwierzęta, zdjęcia w oknie, bored panda

Podejrzewam, że większość z Was zna już tę stronę. Uwielbiam cykle zdjęć, które są tam zamieszczane- dziś urzekła mnie seria fotografii zwierząt za (przed) szybą okienną. Wspaniałe! Często pojawiają się zwierzęta i dzieci, a także „reprodukcje” słynnych fotografii sprzed lat. Cieszy mnie to, że często można podziwiać dzieła polskich fotografów- możemy być dumni, że mamy w narodzie takie perełki :).

Do pogrania:

Czarne Historie

recenzja, polecam, zbrodnia, zagadki lateralne

Gra to nic innego, jak zagadki lateralne, czyli próba odgadnięcia, co się wydarzyło na podstawie jednego zdania i szeregu zadawanych pytań, na które można odpowiadać tylko TAK lub NIE. Jest kilka edycji (chyba już siedem!) i wydania specjalne (Boże Narodzenie, Seks i zbrodnie, Głupa śmierć). Ładne opakowanie, wygodne, porządne karty. Wszystko w kolorach biało-czarno-czerwonych. Obrazki brzydkie, ale może takie było zamierzenie ;). Mnóstwo zabawy i śmiechu, jeśli już się wkręci, i dopóki się nie znudzi. Można grać już w dwójkę, ale zdecydowanie lepiej jest, gdy osób jest kilka- zawsze to więcej pomysłów na rozwiązanie zagadki. W zbyt dużym gronie tworzy się chaos i ciężko ogarnąć, jakie pytania już padły i co już wiadomo o danej historii. Historie najczęściej są mocno absurdalne, choć, niestety, w większości prawdopodobne. Dla miłośników zagadek i czarnego humoru-  jak znalazł. Minusem jest to, że po przejściu 50 historii z pudełka, ciężko jest grać kolejny raz- chyba, że za każdym razem jest się narratorem, albo ma się kiepską pamięć ;). Można też się wymieniać wersjami, albo wrócić do gry po jakimś czasie, gdy już rozwiązania zagadek zblakną w naszej pamięci. Na rynku dostępne są jeszcze Białe Historie- wersja dla dzieci.



I to tyle na dziś. Znacie któreś z wymienionych tu pozycji?


2 komentarze:

  1. Uwielbiam odwiedzać Twojego bloga bo za każdym razem znajduję tu wiele ciekawych i wartych uwagi propozycji. Aktualna zimowa pora pozwoli mi na jeszcze większe realizowanie planów filmowych, książkowych itp. z Twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :). Pora jeszcze nie zimowa, choć za oknem już, niestety, zabrakło słonka, które tak pięknie grzało w ostatnim tygodniu.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...