poniedziałek, 16 grudnia 2013

boys & girls

Z dedykacją dla moich wspaniałych kobiet: J., M., I. oraz dla A., którą niedawną odzyskałam ;). (kolejność przypadkowa, do cholery :P!)

Ostrzeżenie i wyjaśnienie: część I oparta jest w głównej mierze na obserwacji moich przyjaciółek, dziewczyn moich kolegów, no i... mnie, oczywiście. Część druga, to obserwacja chłopców z 4-6 klasy podstawówki, bo mam wrażenie, że wiele się nie zmienia ;)... Nie no dobra, trochę przykładów dorosłych chłopców też jest ;).


Część I
Będzie płakać podczas Listów do M, Titanica i Pamiętnika. W  skrajnych przypadkach, rozczuli ją nawet program typu talent show. Całemu światu powie, że jest w Tobie zakochana... ach, poza Tobą. Przecież nie zrobi pierwszego kroku. Przez wspomniane Pamiętniki, Listy i Titaniki oraz bajki Disneya będzie układać w głowie scenariusze (I stoimy tak sobie rozmawiając, gdy nagle zaczyna padać lekki ciepły deszcz/ puszysty zimny śnieg- w zależności od pory roku. On milknie, patrzy na mnie i mnie całuje. End of the scene.), będzie gdybać (Gdyby on z nią nie mieszkał, albo gdybym ja mieszkała bliżej... Gdyby on się dowiedział, jaka ona jest naprawdę...). Wcale nie boi się rozmów o seksie- jej przyjaciółki dokładnie znają jej upodobania i (nie)liczne podboje. Zresztą... swoim przyjaciółkom powie wszystko (lub prawie wszystko), zanudzi je też opowiadaniem o tym, że kiedy się uśmiechasz, robią ci się urocze zmarszczki wokół oczu, powtórzy też każde Twoje wypowiedziane słowo. I każde Twoje słowo będzie wzięte pod lupę. Usłyszane, zrozumiane, zinterpretowane, nadinterpretowane, przetworzone. A potem się obrazi (no, chyba, że powiesz jej komplement, choć tu i tak możesz natrafić na pewne problemy). Każde słowo będzie zapamiętane, więc obrażanie może się powtarzać kilka razy (co z tego, że o to samo. To, że to było dawno, nie zmienia faktu, że zostało wypowiedziane). Będzie porównywać Cię do swoich byłych- i lepiej, żebyś miał jak najmniej podobnych cech (hej, w końcu to BYLI!). Porównań do ojca raczej też nie unikniesz. I tu ciężko stwierdzić, czy lepiej być bardziej, czy mniej podobnym. Jest zazdrosna o przyjaciółkę swojej przyjaciółki równie mocno, jak o dziewczyny, z którymi masz kontakt. Cóż... byleby nie chciała Cię zabijać za każde polubione zdjęcie znajomej, albo na wspomnienie o fakcie luźno (bardzo luźno) związanym z Twoją ex. Uwielbia flirtować dla sportu- żeby podnieść samoocenę. Jeśli ma dzieci, będzie ciągle o nich gadać. Jeśli nie ma dzieci, będzie gadać o swoich zwierzętach- tak jakby były dziećmi. Jeśli nie ma zwierząt, nie martw się, na pewno znajdzie jakiś temat do gadania non stop. A propos dzieci... Nie chcesz mieć? Ale przecież ona już wybrała imiona! Po rozstaniu będzie utrzymywać, że faceci to straszne dupki, dopóki nie zacznie układać nowego scenariusza i wyobrażać sobie nowego księcia z bajki- no przecież nie na darmo oglądała bajki Disneya! Ma dużo więcej za uszami, niż możesz sobie wyobrazić. Ale do tego też się nie przyzna, po co ma psuć swoją reputację? Po sto razy będzie oglądać zdjęcia z czasów młodszej młodości i razem z inną przedstawicielką tego gatunku będzie zaśmiewać się do rozpuku i wspominać kolejny raz wszystkie sytuacje. Zidentyfikuje się z każdą piosenką, którą akurat grają. To nic, że zwykle nie ma nic wspólnego z jej sytuacją. Już ona sobie to dointerpretuje. Będzie stosować sztuczki z odrzucaniem włosów, przygryzaniem własnych ust, opadającym ramiączkiem stanika, i inne takie, które POWINNY na Ciebie zadziałać.

Jezus... Jak Wy z nami wytrzymujecie? Zresztą NIEWAŻNE! To i tak wszystko Wasza wina :P...

Część II
Założy hipsterską czapkę (okulary kujonki już ma na nosie) i będzie się przechadzał, zerkając w Twoją stronę, by sprawdzić, czy go podziwiasz. Położy nogi na Twoich nogach, bo łatwiej wyrazić nogami, niż słowami, że mu się podobasz. Będzie Ci dokuczał i zabierał Ci rzeczy- nie rozumiesz, że to idealny sposób na podryw? Potrafi przesiedzieć cały dzień przed komputerem- te gry są takie pasjonujące! Będzie chwalił się, do którego levelu gry doszedł, a gdy zacznie się temat piłki nożnej, nie przerwie mu nawet wybuch bomby atomowej (w fabryce bombek, można sobie kupić bombkę z logiem Borussi Dortmund!!!). Chcąc naprawić małą usterkę, zepsuje to do końca, chcąc coś wyczyścić (np kratkę wentylacyjną...), zniszczy coś innego (stół...). Nie umie przegrywać, lepiej w nic z nim nie graj. Zrobi Ci mętlik w głowie, a potem szybko się znudzi i pójdzie mącić w głowie kolejnej naiwnej. O swoich podbojach chętnie opowie kolegom, tym bardziej, jeśli nie mają możliwości sprawdzić, jaką część historii podkoloryzował. Kumple staną za nim murem, nie wyciągniesz od nich, gdzie aktualnie podziewa się Twój książę z bajki. Prześle Ci piosenkę tak sugestywną, że nawet głuchy by zrozumiał jej przesłanie- i będzie udawał, że nic takiego nie zrobił. Nie powie Ci o swoich uczuciach, bo przecież jest męskim mężczyzną! Nie zrozumie aluzji Ooooo, popatrz, KWIACIARNIA! Po prostu powiedz, że chciałabyś dostać kwiaty. Zapamięta i przyniesie ;).

Cholera. Chyba lepiej znam się na kobietach. Nie wiem, co jeszcze o facetach dodać. Może macie jakieś pomysły?

I jeszcze bonus:

J: Ostatnio się popłakałam na Listach do M. 
M1. Ja teeeeeeż! A widziałaś to już wcześniej?
J: Tak, oglądałam drugi raz.
M1. Ja teeeeż! Już wiedziałam, w których momentach płakać!
J, M (razem): Jak ona śpiewą tę Cichą noooooc!
M2: Ja ostatnio płakałam na The voice of Poland.
M1: Boże. Ty to już płaczesz na reklamach margaryny o smaku chleba...

Gadamy z Izą, jak to jesteśmy rąbnięte na punkcie zwierząt (pies Izy jest przygłuchy, to ważne :P) i że zaczynamy się zachowywać jak młode matki, które dyskutują o kupkach i jedzeniu swoich dzieci i z radością dzielą się tym na fejsie.

M: Czekusiu Ty mój kochany, titititi!
I: A Ty zauważyłaś, że on ma zeza?
M: (wciągnięcie powietrza!) Cooooo?! Chyba oszalałaś! Czeko, nie słuchaj cioci! To z zazdrości!
I: Z zazdrości, że słyyyyyszysz!


Dobra, koniec. Chciałam tylko dodać, że jeśli ktokolwiek poczuł się urażony, to trudno :P. Nic nowego, ani nieprawdziwego tu nie zamieściłam ;). Tak, tak, to wszystko jest przerysowane i raczej (raczej...) nie występuje w takim natężeniu u jednej osoby.
Dbajcie o siebie, kobiety, przestańcie strzelać fochy, mężczyźni, zacznijcie się w końcu domyślać ;)...

3 komentarze:

  1. Jak to nie strzelać fochów????oszalałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się wzruszyłem na filmie Listy do M. (kilka razy)!!! I na Szkole uczuć!!! I się tego nie wstydzę :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooooo :). Ja ostatnio znów oglądałam "Listy" i znów się wzruszyłam, ale nie aż tak jak wcześniej ;). A "Szkołę uczuc" nakręcono na podstawie książki N. Sparksa, którego powieści uwielbiam :).

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...