Matka moja rodzona przyjechała. Przeżyć nie może, że ja przeżywam bez telewizji. Telewizor stoi i zbiera kurz, telewizja w nim się SKOŃCZYŁA. I nie zamówiłam kolejnej. Nie chcę, nie potrzebuję. I jak to tak, bez tvn24 przy porannej kawie? A ja nawet kawy nie piję. I nie wiem, co się dzieje! Że afery, podsłuchy, że chuj, dupa i kamieni kupa, a ja nieświadoma! Cóż... Szczerze mówiąc (i delikatnie): nie obchodzi mnie to. Nie, żebym była ignorantką tak całkiem, żeby mnie sytuacja w Kraju nie obeszła- na wybory przecież chodzę, do urn kartki wrzucam (ostatnio nawet zasiadałam w komisji!). Ale nie obchodzi mnie, który z polityków jadł łososia, który tatar, który z nich bardziej przeklina, który chciał kupić premierowi cygara. Nie napędzam szaleństwa. Zresztą, nagrywanie kogoś bez jego zgody uważam za obrzydliwe. Niektórzy mówią I dobrze, wyszło szydło z worka, teraz już wiadomo JACY ONI SĄ. A ja? Nadal tkwię w przekonaniu, że to obrzydliwe. I wcale mnie nie dziwi, że ktoś klnie po godzinach, nie spodziewając się mikrofonów w doniczkach, czy gdzie tam one były. A media rozdmuchują. Pewnie zauważyliście, że co jakiś czas pojawia się moda na jakiś temat. Ukraina, maltretowanie zwierząt, dzieciobójczynie (z matką Madzi na czele), dzieci i psy w samochodach, samobójstwa wśród nastolatek. Media są po to, żeby informować!- krzyczą. Rozdmuchują, spekulują, przekręcają, a potem... ucinają. Bo nowy Temat się trafił. Jakiś skandal w polityce, dziecko w beczce. Nie zrozumcie mnie źle, ja również uważam, że mamy prawo wiedzieć, co złego (bo o dobrych rzeczach rzadko słychać) się dzieje. Jednak, czy spekulacje pt Czy żona mu wybaczy? przy straszliwej tragedii zostawionego w samochodzie dziecka jest fair? Czy rodzice- OBOJE- za mało wycierpieli? Czy wieszanie psów na ojcu dziewczynki, któremu za chwilę nie pozostanie nic innego jak strzał w głowę to konieczność? Jest podaż, jest popyt. Z "gazet" krzyczą do nas nagłówki, czasem tak absurdalne, że nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Papierowe i internetowe brukowce, wiadomości-fakty-informacje mają wzięcie. Chcemy o tym słyszeć. I mówić: Nigdy nie zostawiłabym dziecka w samochodzie! Jakbym był politykiem, to byłbym tylko prawy i sprawiedliwy! Od razu wiedziałam, że z nich są skurwysyny. I inne takie. Kreatorzy informacji zacierają ręce, wszystko się kręci, cała Polska huczy, memy powstają. A jak przestaną, znajdzie się nowy Temat. Upały się skończyły, zaczęło lać. Może jakaś matka wyjdzie z dzieckiem bez parasola i zostawi je przed sklepem. Zapalenie płuc gwarantowane. Temat: namierzony.